Obraźliwe słowa, zrywanie banerów – zachowania spotykane na kampanijnym szlaku, znane kandydującym z codzienności. To toporne metody obniżania wartości konkurenta. Tylko że uznania wśród wyborców nie zdobywa się liczbą ławek, które się w parku odnowi czy ogólnikową obietnicą poprawy warunków życia. Argumenty tkwią w dorobku, tym, co już się dokonało, wybudowało, przywróciło miejskiej tkance, ułatwiło w życiu mieszkańców. Przykład poniżej opisany dotyczy akurat Włocławka, gdzie tych dokonań jest szczególnie wiele, a tymczasem…
Tak opisuje sytuację Piotr Kowal – przewodniczący Rady Miasta, sekretarz Rady Miejskiej Nowej Lewicy we Włocławku:
„– W ostatnich dniach doszło do brutalnego i kłamliwego ataku na naszego kandydata na prezydenta miasta Krzysztofa Kukuckiego i radnego Krzysztofa Grządziela. Wszystkie informacje, którymi mieszkańcy Włocławka byli zalewani na temat rzekomej budowy spalarni śmieci na terenie za Pałacem Bursztynowym, to piramidalne kłamstwo stworzone na potrzeby wyborcze.
Zachęcam wszystkich, aby poświęcili 2 minuty i przeczytali oświadczenie Krzyśka Kukuckiego, które poniżej znajdziecie. Kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty – pomóżmy prawdzie i udostępniajmy post Krzysztofa na FB. Nie pozwólmy, aby włocławianie stali się ofiarą tej absurdalnej historii.
Zapytacie – kto za tym stoi? Wyjaśnianiem tego zajmują się już organy ścigania, ale cała akcja została tak przygotowana, aby trudno było ustalić autora tych działań. Jest jednak pewna stara rzymska zasada prawna – Is fecit, cui prodest (Ten uczynił, czyja korzyść). Na tym, na ten moment poprzestańmy, czekając na wynik działania prokuratury.”.
Oświadczenie Krzysztofa Kukuckiego:
„– Moi Drodzy, w ostatnich dniach mieszkańcy Włocławka zostali perfidnie oszukani i okłamani przez osobę, która nie miała nawet odwagi podpisać się własnym nazwiskiem (chowając się za określeniem: "Zespół Dziennikarzy Śledczych"). Zgodnie z tym, co powiedziałem w sobotę podczas konferencji prasowej, dzisiaj do prokuratury przekazałem doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Niestety, pomimo mojego apelu, autor kłamstw rozsyłanych do mieszkańców Włocławka nie miał cywilnej odwagi, by się ujawnić. Liczę, że organy ścigania ustalą autora tego paszkwilu i zostanie on skazany za szerzenie kłamstw na mój temat.
Nie ma, nie było i nigdy nie będzie pomysłu, ani mojej zgody, by spalarnię jakiegokolwiek typu budować w środku osiedla, np. w okolicy ul. Okrężnej/Wojskowej/Barskiej. Na tak szalony pomysł mógł wpaść jedynie wariat, nikt o zdrowych zmysłach!
Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego na tym obszarze mają powstać wielkopowierzchniowe centra handlowe. Skąd zatem te kłamstwa? Jestem przekonany, że ich autorem jest ktoś, komu bardzo zależy, by oczernić mnie w oczach włocławian, ktoś komu ewidentnie zagrażam!
Jak wiecie, swoją kampanię opieram wyłącznie na merytorycznych przekazach. Konsekwentnie prezentuję kolejne postulaty programowe, które są efektem naszych rozmów, rozmów z mieszkańcami Włocławka. Nikogo nie atakuję, nie odnoszę się do moich konkurentów, nawet w przypadku wyjątkowo wybiórczej pamięci, na jaką zapadli. Zależy mi na lepszym jutrze Mieszkańców Włocławka, na lepszej przyszłości naszego Miasta, które jest moim domem. Spotykam się z ogromnym entuzjazmem z Waszej strony i wielokrotnie słyszałem, że chcecie bym wrócił i został prezydentem Włocławka, że chcecie zmian.
Taka brudna kampania, jaka kierowana jest w ostatnim czasie pod moim adresem jest obrazem desperacji tych wszystkich, którzy boją się pozytywnych zmian. Na podstawie Waszych reakcji wiedzą już, że w uczciwej rywalizacji nie są w stanie wygrać, dlatego zniżają się do tak podłych i nikczemnych posunięć.
Dodaję jeszcze link do Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (którego według autora paszkwilu nie ma) dla tego obszaru: TUTAJ
[2) U – usługi lub usługi nieuciążliwe; 3) UC – teren pod budowę obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000m² typu galeria handlowa.]”.
Opr. nim, 25 marca 2024 r.